TBT

TBT: 7 najbardziej emocjonujących podróżniczych doświadczeń

Nie było łatwo, bo każdy wyjazd wiąże ze sobą niesamowite emocje oraz wspomnienia, które towarzyszą mi do dzisiaj. Postanowiłam jednak podzielić się z Tobą moimi najbardziej niezapomnianymi i emocjonującymi wspomnieniami z podróży. Jedziemy!

Przyznam szczerze, że naprawdę ciężko było wypisać te wydarzenia, które wypisały się w moje serce najbardziej. Każdy wyjazd wnosi coś znacznie więcej do mojego serca niż tylko wyrywkowe wspomnienia, bo tak też podchodzę do wyjazdów: to nie tylko odpoczynek od pracy, tylko wyjazd, który zawsze wnosi do mnie jakieś głębsze przemyślenia, na podstawie których kształtuje siebie i swoje przekonania (zabrzmiało poważnie). Te wszystkie najbardziej emocjonujące wspomnienia, które wypisałam poniżej z pewnością miały wpływ na to, jaką osobą jestem dzisiaj. Oto one:

PIERWSZY SPACER PO MANHATTANIE (NYC, USA)

Chociaż wylądowałam po drugiej stronie oceanu bez walizki to kiedy po raz pierwszy wysiadłam z metra na Manhattanie i zobaczyłam otaczającą mnie rzeczywistość to nie mogłam uwierzyć w to, że ja naprawdę to zrobiłam: zapracowałam na ten wyjazd i wyjechałam, by spełnić to ogromne marzenie!!! Radość w sercu? Nie do opisania! Rozglądałam się na boki i uśmiech absolutnie sam pojawiał się na twarzy, a to, czym się przed chwilą przejmowałam, czyli zgubieniem walizki, przestało mieć dla mnie jakiekolwiek znaczenie, bo byłam w NOWYM JORKU!!!

Pierwsze zdjęcie z USA

REJS POD NIAGARA FALLS

O tym, że tak naprawdę wcale nie chciałam jechać, żeby zobaczyć Niagara Falls pisałam już wcześniej, tak samo, jak i o tym, że rejs pod Niagara Falls było absolutnie jednym z najwspanialszych doświadczeń w moim życiu! Ale prawda jest taka, że to właśnie tutaj natura przekonała mnie do siebie i teraz coraz częściej wybieram kierunki, w której ta natura jest, bo Niagara pokazała mi, że powinnam ją bardziej doceniać, szanować i przede wszystkim nigdy nie lekceważyć, bo ona ma ogromną siłę i moc!!! Wycieczka nad Niagarę uświadomiła mi jeszcze, że jestem niesamowita wdzięczna za to co mam oraz że jeśli tylko zechcę i będę ciężko pracować to mogę mieć co tylko zechcę.

Niagara Falls

MODLITWA W GROBIE PAŃSKIM (JEROZOLIMA, IZRAEL)

Jerozolima jest dla mnie niezwykłym miejscem. Myślę, że jest to jedno z tych miejsc, które uważam, że powinien zobaczyć każdy – bez względu na to, czy jest osobą wierzącą czy niewierzącą. Cały pobyt był czymś wspaniałym, ale jeden z momentów utkwił w mojej pamięci do dzisiaj.

Pamiętam, że staliśmy w kolejce do Grobu Pańskiego. W pewnym momencie mój chłopak dotknął wytartego kamienia zaraz przed Grobem i powiedział do mnie: „Patrz jaki gładki kamień przez to ilu ludzi go dotknęło”. Spojrzałam na niego i poczułam, że teraz jest ten moment, w którym muszę się skupić, bo zaraz wchodzę do Grobu Pańskiego i od tamtej pory nie pamiętam praktycznie… nic. Gdybym miała opisać co było w środku to nie pamiętam… NIC! Wyszłam stamtąd i zalałam się łzami, bo towarzyszyły mi takie emocje!!! Coś niesamowitego – wierzę, że to właśnie atmosfera tego miejsca sprawiła, że poczułam się tak jak wtedy i przysięgam Wam – te doświadczenia są tysiąc razy bardziej warte niż rzeczy materialne.

WSCHÓD SŁOŃCA NA TEIDE (TENERYFA, HISZPANIA)

Fanką wchodzenia po górach nie jestem. Zdecydowanie jestem #teamplaża, ale to mój mężczyzna chciał byśmy stanęli na dachu Hiszpanii. Cóż miałam począć? Zawsze warto spróbować czegoś nowego. Mimo to uznaliśmy, że na całą górę nie będziemy się wspinać, tylko na ten jeden fragment od kolejki linowej na szczyt. Początkowo mieliśmy to robić popołudniu ale przez brak pozwolenia (by wejść na Teide trzeba wcześniej postarać się o pozwolenie) musieliśmy spać w schronisku.

Pamiętam do dzisiaj, jak wstaliśmy o 4 rano, ubraliśmy plecaki i czołówki na głowy. Krok po kroczku wchodziliśmy pod górę. Uświadomiłam sobie, że wszystko siedzi w głowie – gdy nie myślę o tym ile mi jeszcze zostało do końca tym lepiej mi idzie. Siła umysłu jest niewiarygodna! Prawie 2 godzinna wspinaczka minęła w oka mgnieniu, a kiedy stanęłam na szczycie i oglądałam wschód słońca to poczułam taką satysfakcję… Oto ja, Magdalena stoję na dachu Hiszpanii!!! Silne emocje i niezapomniane doświadczenie!!!

Teide

REJS POD GOLDEN GATE BRIDGE (SAN FRANCISCO, USA)

Most Samobójców zafascynował mnie po tym, jak obejrzałam dokument o tym moście. Był to jeden z moich najważniejszych celów podczas podróży po Stanach Zjednoczonych. Nie mogło nie był silnych emocji, kiedy udało mi się dotrzeć właśnie pod ten most!!! Moim głównym przemyśleniem było: Dlaczego właśnie tutaj decyduje się tyle osób zakończyć swoje życie? Szybko jednak przerywałam ten proces myślowy, bo nic mi do tego. To decyzja tego człowieka, a to czy słuszna czy nie to nie mnie oceniać.

Golden Gate, tak samo jak Niagara Falls po raz kolejny uświadomił mnie, że spełniłam kolejne swoje marzenie a to jedno z najcudowniejszych chwil w życiu!!!

Golden Gate Bridge

SAFARI (KAUDULLA NATIONAL PARK, SRI LANKA)

Nigdy nie miałam żadnego zwierzęcia (chyba, że rybki się liczą?), więc jak podchodzi do mnie jakikolwiek pies (chyba, że mojego brata) to robię trzy kroki w tył. Po prostu się zwierząt boję. Mimo to, z wielką chęcią zdecydowałam się na wykupienie offroad’u po safari.

To jednak zupełnie inna bajka i myślę, że absolutnie nie można tego porównywać z oglądaniem zwierząt w ZOO. Jazda po środowisku naturalnym tak potężnych zwierząt jakimi są słonie było WOW! Zobaczenie zwierząt (mamy i dziecka) w takim środowisku sprawiło, że stawały mi łzy w oczach. Kto by pomyślał, że mam w sobie aż tyle wrażliwości gdy widzę zwierzęta? Nigdy wcześniej nie czułam czegoś takiego wobec zwierząt a dzisiaj staram się szerzyć wiedzę na temat wykorzystywania zwierząt w krajach azjatyckich, by nie przyczyniać się do ich większego cierpienia. Safari było niesamowite i chciałabym zobaczyć również inne zwierzęta (moje marzenie: Kenia!)

Safari

PRZEJAZD AUTOBUSEM Z HAPUTALE DO WELLAWAYA (SRI LANKA)

Wiem na pewno, że tego doświadczenia nie chcę powtórzyć, bo było straszne!!! Pozwólcie, że przytoczę okoliczności jazdy: wąska i kręta droga, późny wieczór, brak światła w autobusie, iskrzenie z instalacji elektrycznej oraz bardzo szybko jazda. Tego się nawet nie da opisać, bo było strasznie. Trzymałam mocno mojego mężczyznę za rękę i w duchu modliłam się, byśmy dojechali bezpiecznie! A by tego było mało to… w trakcie jazdy jedno z dzieci zaczęło się krztusić. Kierowca zatrzymał się i szybko wezwano pomoc.

To było doświadczenie, które pokazało mi, jak wielkie są różnice kulturowe a ja mam okazję poczuć się jak to jest być i żyć z Lankijczykami. Tego nie zapewniłoby mi ABSOLUTNIE żadne BIURO PODRÓŻY!!! Chociaż było strasznie to po czasie doceniam takie „jazdy” tysiąc razy bardziej, bo uświadamiają i otwierają niesamowicie oczy!

Pozwól, że podsumuję ten wpis moim ulubionym cytatem:

Collect experiences, not things

POLECANE:

TBT: Czy opłaca się lecieć do Miami na 5 dni (z lotem)? + 6 POMYSŁÓW CO ROBIĆ NA FLORYDZIE

TBT: Refleksja na polach herbacianych… PLAN WYCIECZKI NA 12 DNI (SRI LANKA)

TBT: Życie jak w filmie? 2 dni w Los Angeles

Udostępnij to...
Share on Facebook
Facebook
Share on LinkedIn
Linkedin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.